13 maja 2012 odbyła się w Warszawie 1. edycja (i – miejmy nadzieję – nie ostatnia) biegu o nazwie GO RUN. Długość trasy liczyła 5 km i według organizatorów było to połączenie biegu górskiego i przełajowego. Dość wspomnieć, że suma przewyższeń wynosiła ponad 170 m, aby nabrać wyobrażenia o skali trudności.
„Kondycja” była reprezentowana przez liczącą 5 osób ekipę. Trasa okazała się rzeczywiście dość wymagająca. Liczne podbiegi i zbiegi, bardzo zróżnicowana i nie zawsze wygodna nawierzchnia – od betonowych stopni poprzez trawiaste zbocza górki szczęśliwickiej, aż po leśne ścieżki, duża ilość bardzo ostrych momentami skrętów oraz „wąskie gardła” dostarczały wielu emocji i wymagały nie tylko szybkości i wytrzymałości, ale również uwagi. Pogoda również nas nie rozpieszczała – temperatura wynosiła około 10 stopni, wiał nieprzyjemny wiatr, a popadujący chwilami deszczyk powodował, że trasa w wielu miejscach stała się niebezpiecznie wręcz śliska.
Mimo to nasi zawodnicy uzyskali bardzo dobre wyniki, a nasz lider – Piotrek Nadrowski – z wynikiem 20:50 zajął świetne 89. miejsce, a w kategorii Masters 16. Oto miejsca i czasy wszystkich naszych biegaczy (w nawiasach miejsce w kategorii Masters):
Dodajmy, że bieg ukończyło w sumie 695 uczestników. Bieg był podzielony na 2 tury, dzięki czemu zawodnicy jednej tury mogli kibicować i robić zdjęcia zawodnikom biegnącym w drugiej, z czego powstała bogata galeria zdjęć biegaczy „Kondycji” z tego biegu, której fragment można obejrzeć poniżej.
Podsumowując należy stwierdzić, że zawody były interesujące i jeśli w przyszłym roku odbędzie się kolejna edycja, zachęcamy innych zawodników „Kondycji” do wzięcia w niej udziału.
Prezesie! Nasz honorowy członek (czyt. Gienek), którego wczoraj spotkałam w lesie. zwrócił uwagę, że zapomniałeś o nim napisać. A był i biegał jako Kondycja 🙂
Ok nie ja pisałem. Zwalę to na Mariusza Dziaczyńskiego. A swoją drogą to Pan Redaktor Naczelny coś się opierdziela !!!
Rzeczywiście – biję się w piersi, przeoczyłem udział Gienia w tym biegu. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko fakt, że Gienek się wśród nas nie pokazał, więc nawet nie wiedziałem, że brał udział w tym biegu. Ale fakt – powinienem był sprawdzić na liście wyników. Serdecznie przepraszam naszego honorowego członka!